niedziela, 25 marca 2012

Rozdział 10 - How you can do this !?

z punktu widzenia Nialla

Dlaczego ta idiotyczna karetka jeszcze nie przyjechała !?
- Niall i co z tą karetką ? - zapytał Louis ze łzami w oczach
- Nie denerwuj mnie Louis, proszę...
- Ej może ktoś otworzyć drzwi !? - krzyknął Liam, który siedział ze skrzyżowanymi nogami na podłodze obok łóżka Zayna.
Zayn leżał na swoim łóżku. Jego włosy, a nawet uśmiech były takie naturalne i zwykłe. Delikatne palce chłopaka były strasznie blade tak jak jego policzki. Nigdy nie widzieliśmy Zayna aż tak białego ! Wszystko byłoby chyba okej. Przecież człowiek jak jest przeziębiony to jest blady, prawda? Ale nie w tym wypadku. To jedno pudełeczko zmieniało całą postać rzeczy. Małe, białe pudełeczko. Zwykły kawał kartonu a na nim duży, kolorowy napis nazwy leku a pod nim "tabletki nasenne". Boże dlaczego ten debil to zrobił !? Dlaczego wziął całe opakowanie tych idiotycznych pigułek ! I GDZIE DO CHOLERY JEST TEN LEKARZ !?
- Dobry wieczór, Matt Lesscomn. Dostałem pilne wezwanie. O co chodzi?
- NIECH PAN DO NIEGO IDZIE !
- Niall, spokojnie - próbował uspokoić mnie Liam - Nasz kolega...
- NASZ BRAT - przerwał Louis
- Przedawkował lekarstwo...
- Mogę wiedzieć jakie ?
W tym momencie Liam dał białe pudełko do ręki lekarza.
- Dawno to zażył ?
- Nie więcej jak godzinę temu - powiedział Liam, który też zaczynał płakać
- DO CHOLERY DLACZEGO GO PAN NIE RATUJE !? JEST PAN LEKARZEM !? SKORO TAK TO CHYBA PANA ZADANIEM JEST GO URATOWAĆ ! - zacząłem się wydzierać i pociągnąłem doktora za rękaw do pokoju Zayna
Lekarz w końcu zaczął go badać. Nagle do domu wbiegło jeszcze kilku mężczyzn którzy zabrali Malika do karetki.
- Gdzie go zabieracie? - zapytał jako jedyny, który był rozsądny Liam
- Do szpitala North Hospital...
- Ale jak jego stan !? - rzucił nerwowo Louis
- Musimy go zbadać, mamy nadzieję, że go uratujemy...
- ŻE CO !? MACIE NADZIEJĘ !? WY GO MACIE URATOWAĆ !
- Niall uspokój się. Zaraz pojedziemy do tego szpitala !
Karetka odjechała na sygnale. Mrugające światła oświetlały ciemną okolicę. Staliśmy na schodach. Przeszywające zimno i wiatr zmusiły nas do wejścia do środka.
- Zadzwonię do Iny - powiedział Harry
- Harry, czekamy na ciebie w samochodzie.
- Okej .

***

z punktu widzenia Iny

Jego ciało jest takie zimne. Złapałam go za rękę i splotłam jego palce z moimi. Jeszcze niedawno nie chciałam go znać, ale w takiej sytuacji nie potrafiłabym. Dlaczego ten debil to zrobił !? Nie rozumiem... Nagle poczułam jak ktoś kładzie swoją ciepłą rękę na moim ramieniu.
- Dziękuje, że przyjechałaś.
- Harry nie mogłabym nie przyjechać... - poczułam jak z moich oczu płyną łzy
Harry usiadł obok mnie i mnie przytulił. Było mi ciężko. Za rękę trzymałam osobę która znaczyła bardzo dużo w moim życiu a obok mnie siedział chłopak, który tak ciepło patrzył na mnie na kolacji. Płakałam jak głupia. Nagle do sali weszła Elen z Liamem.
- Lekarz powiedział, że niewiedzą kiedy obudzi się ze śpiączki ale na razie jego stan jest stabilny, na szczęście...Ina nie płacz
Patrzyłam jak Liam przytula Elen. Wtedy przypominałam sobie wszystkie chwile spędzone z Zaynem. Od wtedy kiedy przywiózł nam pizze, zostawił paczę z truskawkami aż do kłótni przed wyjazdem. Cieszę się, że Harry siedzi tu przy mnie.
- Gdzie jest Niall ? - zapytałam zachrypniętym głosem od płaczu
- Siedzi na korytarzu i płacze... - mruknął Louis
- Pójdę do niego... - zaproponowałam
- Lepiej nie. Już mnie wygonił. Mówi że chce zostać sam
- Ale Loui ... - próbowałam przekonać Tommo
- Ina lepiej jak posiedzi sam i sobie to wszystko ułoży. Cały czas się o to obwinia !
- Ale dlaczego ?! Pokłócili się ?

_____________________
I kolejny debilny, 10 rozdział. Mam nadzieję, że się podoba.
Trochę mi głupio prosić o komentarze, ale ja nad tym rozdziałem spędziłam kilka
godzin a napisać komentarz to góra 2 minuty, a poza tym każdy może
dodawać komentarze ;) więc piszemy XD Dajcie znać jak wam się podoba.
love you all <3

8 komentarzy:

  1. Nareszcie świeże mięsko dla mnie :D Wiem jak trudno jest napisać rozdział. Siedzisz sobie w pokoju i w myślach piszesz całą książkę, a jak przychodzi przelać ją do kompa to jakoś nie idzie :/. Dlatego dzięki, że nadal piszesz i z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały!
    ~~Wika

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnee . < 3

    uu :D jestem ciekawa czemu Niall sie o to obwinia ..

    poozdro , < 3

    ~isabelle .

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne! Pisz dalej.. czekam na ciąg dalszy! ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest świetne! Nie moge sie doczekać nastepnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisz, pisz :) Agata cię czyta ;p
    pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam.. wcale nie narzekam.. dalej czekam.. Kiedy następny rozdział?! ,,Na pokątną" ;** pozdrowienia przesyła Kićka! ;)

    OdpowiedzUsuń