sobota, 25 lutego 2012

Rozdział 6

Było już chyba późno. Ciepłe promyki słońca głaskały mnie po twarzy. Nie chciałam otwierać oczu. Czułam się strasznie. Głowa mi pękała, było mi niedobrze. W końcu się zmusiłam aby podnieść powieki. Nie widziałam za dużo. Zaczęłam szybciej mrugać. Rozejrzałam się. Nie spałam w swoim łóżku. To nie był mój pokój. Nie bardzo wiedziałam co się stało. Leniwie odwróciłam głowę i zobaczyłam leżącego obok mnie Zayna. Na mojej skórze pojawiły się ciarki, a w głowie milion myśli. Co się wczoraj stało...?
- Cześć Młoda - szepną zachrypłym głosem Zayn
- Cześć... - na tylko to było mnie stać. Mój głos odmawiał posłuszeństwa, chyba tak samo jak Zayna.
- Jak się czujesz? - próbował
- Wspaniale... A ty?
- Tak samo... Za dużo wczoraj wypiliśmy...
- No co ty?
- Nie złość się - chciał mnie pocałować ale żadne z nas nie mogło poruszyć się z miejsca
- Przepraszam, ale strasznie źle się czuję... Nie wiesz co się wczoraj stało, czy no wiesz, my... - Zayn mi urwał
- Chyba nie - uśmiechną się
Nasze głosy brzmiały już prawie właściwie. Nagle ktoś zamaszyście otworzył drzwi sypialni Zayna. Wszedł uśmiechnięty Niall.
- Witam młodą parę - uśmiechną się szeroko
- Jeszcze jesteś pijany? - zapytał Zayn
- Ja pijany? Co ty wygadujesz człowieku. Jestem chyba jedyny który pamięta całą wczorajszą imprezę.
- Niall, co się stało? I gdzie jest Elen? - zapytałam trochę przestraszona
- Spokojnie Ina - Niall próbował mnie uspokoić - Zejdźcie na śniadanie. Opowiem wam
wszystko - i zaczął się głośno śmiać
Postanowiłam się trochę ogarnąć. Byłam w bieliźnie. Szukałam moich ubrań, niestety bezskutecznie. Znalazłam tylko swoje rurki więc byłam zmuszona założyć bluzkę Zayna. Poszłam do łazienki, popatrzyłam w lustro i się przestraszyłam. Nigdy nie byłam taka blada. Uczesałam swoje poczochrane włosy i związałam w wysoki kucyk. Zamknęłam ciężkie, łazienkowe drzwi i zobaczyłam Zayna, który schodził na dół. Chciałam go dogonić ale strasznie kręciło mi się w głowie. Jakiś tajemniczy głos szumiał w mojej głowie. Powoli doczłapałam się do Directionerskiej kuchni. Niall kończył smażyć omlety a Louis polewał je karmelem. Harry kręcił się po kuchnii i nakrywał do stołu. Wszyscy (oprócz Hard Nialla) wyglądaliśmy strasznie blado, byliśmy zmęczeni. Wzrokiem zaczęłam szukać Elen i Liama. Nie było ich. Miałam wielką nadzieję, że śpią sobie gdzieś razem...
- Wreszcie przyszła nasza panna młoda - zaśmiał się Harry
- Cześć wszystkim - rzuciłam i usiadłam na kolanach Zayna chociaż wiedziałam, że jest srasznie zmęczony a ja jeszcze wwalam mu się swoimi 56 kilogramami na kolana.
- Co się wczoraj do cholery stało - zapytał Zayn i objął mnie w pasie
- Bardzo dużo - zaśmiał się Louis rozlewając trochę karmelu po blacie kuchennym
- Niall opowiadaj - rozkazałam
Harry podsunął mi talerz z omletem, karmelem i truskawkami. Szczerze to nie jadłam nigdy takiego śniadania ale zawsze lepsze to niż kanapki ;)
- Największym wydarzeniem był chyba twój ślub z Zaynem...
- Co? - przerwałam szybko
- No tak, wzięliście "ślub" a razem z wami Liam i Elen. Wszyscy robili wam zdjęcia, z resztą sami zobaczcie... - Niall wziął swojego iPhona i pokazał nam kilka zdjęć z imprezy. Przyznam niektóre były ładne ale inne... Nie wszyscy muszą widzieć jak się całuję z Zaynem. Ale na jednym zdjęciu Elen całowała się z Liamem. Uśmiechnęłam się szeroko.
- I to tyle? - zapytał Zayn
- To dopiero początek - zaśmiał się Niall - Dobra była akcja z Harrym i z Iną jak weszli do kominka i krzyczeli "Na Pokątną". Myślałem, że padnę... Albo Zayn i Louis jak rapowali na stole... Hahahaha - Niall zaczął się śmiać
- Nie śmiej się tylko opowiadaj ! - odezwał się wkurzony Harold
- Ina, Elen i Louis szukali Nemo w akwarium Liama, a ty chodziłeś po całym domu krzycząc "Fuck you all, I'm a pussycat". Chcieliście zobaczyć ile litrów wody zmieści się w łazience (nie w wannie) ale was powstrzymałem. I wy tu Liama nazywacie Daddy?
- Nialler nie przesadzaj, jedna impreza a my mamy ojca zmieniać? - zapytał Larry
- Boże wy to dopiero jesteście mega rąbnięci Haroldzie i Louisie - zaśmiał się Zayn
Wszyscy się śmialiśmy z wczorajszej imprezy. Nialler opowiedział nam jeszcze kilka pikantnych szczegółów wczorajszej nocy i coś gadał jeszcze o wygłupach Larrego i Zayna. Ale najbardziej podobało mi się to jak puścił mi video z nagraniem jak Blanke wyznaje mi miłość. Po prostu padłam ;D . Ale Elen i Liaama nie było... Niestety nie jestem już grzeczną dziewczynką ale jak tu nią być jak twoim chłopakiem jest sam Bradford Bad Boy ? ;)
________________
Czy mi się podoba? Średnio... Proszę komentujcie. Zastanawiam się nad usunięciem bloga z powodu małego zainteresowania ale jeszcze pomyślę. <3 xxx.

3 komentarze:

  1. hahaha ! rozwalił mnie moment z Nemo ! padaam ! <3
    chce nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się i to bardzo ;)
      jutro postaram się coś napisać i dodać .
      <3

      Usuń
  2. Czytajac to wszystko 10 razy śmiiałam sie , ze az moi rodzice przyszli sprawdzic czy wszystko dobrze. Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń