piątek, 24 lutego 2012

Rozdział 5

* głowa Iny *
W poniedziałek sprawdzian z geografii i z historii. Nic nie umiem... Ale przecież nie opuszczę imprezy w chłopców. Muszę na nią być... choćby dlatego, że będzie Blanke. Nienawidzę dziewczyny! Wczoraj przez nią pokłóciłam się z Zaynem. A było tak miło! Miał zostać na noc... Muszę tam iść i jeszcze namówić Elen, przecież dobrze wiem że zakochała się w Liamie... Zabić Blanke ! Dobra może za bardzo drastyczna metoda ale nie mam pomysłu co zdobić z taką idiotką!
Inie przerwała Elen, która cicho weszła do kuchni.
- Elen, mam prośbę... A raczej rozkaz dla ciebie!
- Co znowu? Mam zmyć za ciebie naczynia, bo idziesz się migdalić z Zaynem? - zabrzmiało to trochę dziwnie i uraziło Inę
- Nie! - warknęła Ina. Po chwili przeszło jej i zaczęła od nowa - Eleonor Nash jesteś zmuszona pójść ze swoją przyjaciółką Iną Wats dzisiaj o godzinie 20:30 na piątkowy melanż ! Nie przyjmuję odpowiedzi : NIE
- Ale... Masz sprawdzian!
- Nie mówimy teraz o mnie tylko o tobie! Weź się przebierz i idziemy!
- Nie mam ochoty! Wiem, że będzie tam Blanke, a ja nie chcę jej widzieć a co dopiero spędzić z nią czas w jednym pomieszczeniu...
- Kompleks chłopaków jest duży, znajdzie się wolny pokój dla ciebie i Liama, spokojnie - przerwała jej Ina
- Spadaj! Ty tylko o jednym! Byłaś taka inna... Najważniejsza była nauka!
- Ludzie się zmieniają Elen... Ubieraj się!
Po bardzo długiej rozmowie (raczej kłótni) Elen zgodziła się pójść na imprezę.

***

- W co się ubierasz Elen?
- Nie wiem... Może być? - Elen stanęła w progu łazienki gdzie Ina opierała się o róg wanny.
Elen była ubrana w sumie normalnie ale miała coś w sobie. Założyła swoja kremową bluzę z flagą USA, czerwone rurki, brązowe koturny i kolczyki gwiazdki. Kolczyki Elen przypominały Inie kolczyki jej chłopaka.
- Fuck...
- Źle? Mówiłam, że nie idę...
- Elen wyglądasz ślicznie!
- Normalnie a nie ślicznie...
- Piękno jest w prostocie kochana.
- Lepiej się już ubieraj, bo dochodzi 20 !
Ina założyła luźny, czarny t-shirt z logo Nirvany, żółte rurki i czarne trampki.
- Już się tak nie szykuj ! I tak Zayn kocha ciebie taką brzydką - zaśmiała się Elen wyciągając przyjaciółkę z łazienki
- Wiesz co!
- Oj bez bulwersu mała, idziemy.
- A mogę chociaż kurtkę założyć czy tak ci się spieszy?
- Przestań ale nie chcesz, żeby Blanke odbiła ci Zayna?
- Nie zrobi mi tego, znam go ! - uśmiechnęła się Ina i przekręciła klucz w zamku i po raz dziesiąty sprawdziła czy zamknęła drzwi

***
*Opisuje Ina*
Dzieliło nas kilkaset metrów, chyba 500 od domu chłopaków. Zimowy wiatr pieścił nasze twarze i czochrał nasze włosy które tak długo układałyśmy przed lustrem. Nie czułam już palców. Nie wiem jak Elen ale ona jest odporna na mróz. Człapałyśmy powoli. Może nie dlatego, że nam się nie chciało ale zacinający śnieg padał prosto w oczy i zaklejał oczy i nie mogłyśmy nic zobaczyć. Było już strasznie ciemno. Po tych 15 minutach, które trwały chyba ze trzy godziny doczołgałyśmy się do domu chłopaków. Elen zadzwoniła. Zza drzwi wejściowych dało się słyszeć przytłumioną muzykę, chyba Jessie J Domino ale nie jestem pewna. Otworzył Harold.
- Hej - powiedział swoim mruczącym głosem
- Cześć - rzuciłam się mu na szyję razem z Elen
- Kto przyszedł? - wydarł się Lou
- Cześć - krzyknęłam i rzuciłam się na szyję Louisowi
Elen stała i wzrokiem wśród znanych i mniej znanych twarzy szukała Liama. Nagle zauważyła jego wyraziste oczy. Stał z Niallem. Przygotowywali drinki i jedzenie. Niall pchał swoje łapska do wszystkich misek pod pretekstem spróbowania. Wyjadł chyba z połowę! ;)
- Ina ! - usłyszałam za moimi plecami
Zanim zdążyłam się odwrócić zostałam podniesiona z miejsca w którym właśnie zakorzeniłam. Poczułam te perfumy! Takk! To był Zayn! Mój Zayn! Nie był z Blanke ani inną dziewczyną! Trzymał mnie w górze. Postawił mnie w moim poprzednim miejscu. Zanim się odwróciłam pocałował mnie. Poczułam jego szorstką twarz. Znowu się nie ogolił!
- Tęskniłem wiesz?
- Nie martw się ja też!
- Ślicznie dzisiaj wyglądacie - powiedział i puścił do mnie oko
- Kto!? - trochę się przestraszyłam
- Ty i Elen, głupia - uśmiechną się
- Przepraszam, jestem przewrażliwiona
- Trochę ?
- Przestań. A właśnie gdzie Elen?!
- Pewnie poszła pogadać z Liamem - powiedział Zayn i obydwoje popatrzyliśmy w stronę gdzie wcześniej Payne i Horan przygotowywali jedzenie i alkohol. Nie było ani Elen ani Liama, za to Horan dalej stał i coś wżerał. Boże ten gość mnie przeraża ;)
- Pewnie gdzieś już poszli - powiedziałam pełna nadziei
- Ale tak od razu do łóżka? - zaśmiał się Zayn
- A tobie tylko jedno w głowie - uderzyłam go lekko w policzek
Nagle moją uwagę przykuła dziewczyna z mocno kręconymi długimi włosami, ubrana w krótką sukienkę w czarne cekiny i wysokie czarne szpilki z kokardami. To właśnie z nią gadał Liam. Nagle nieznana "piękność" odwróciła swoją twarz. Spod pełnego makijażu przebijała fałszywa twarz Blanke! Tak to ona ! Ta którą chciałam dzisiaj zabić i mam na to ochotę do teraz! Zayn zauważył moje długie zamyślenie, popatrzył na kierunek mojego spojrzenia i zapytał
- Znasz ją? Bo ja nie ale Louis wpadł na nią w sklepie i ona kazała dać sobie jego numer... sama wiesz. Pomyślał, że jest chora psychicznie to się zgodził...
- I się nie mylił...
- Nie przejmuj się nią!
- Ale Elen wiesz jak kocha Liama... On o tym nie wie.. Ale! A Blanke bawi się chłopakami!
- Pogadać z gościem?
- Ale on jest za uparty. A Blanke ma takie sposoby, że każdy chłopak jej ulegnie...
Nagle Niall oderwał się od jedzenia i podszedł do mnie żeby się przywitać.
- Cześć Śnieżko - powiedział i przytulił mnie. Zayn rzucił zazdrosne spojrzenie. ( a tak btw. dlaczego Śnieżynka? Wzięło się to wtedy jak wracałam bez czapki. Mówi, że miałam płatki śniegu we włosach... Niall jest taki słodko dziwny)
- Witam. Już się najadłeś?
- Jasne, teraz tylko PARTY HARD.
Znalazłam wzrokiem wśród tłumu Elen, która gadała z Lou. Byłam spokojna... Spokojna o to, że nie poszła do domu a nie o to, że nie zrobi głupstwa. Louis prędzej jej w tym pomoże niż ją powstrzyma... Oj dzieci. Gdzieś wśród nas kręcił się Harold. Staną obok naszej trójcy. Wzięliśmy najpierw szampana i wznieśliśmy toast za naszą wieczną przyjaźń (i miłość z Zaynem). Dalej wypiliśmy kilka albo kilkanaście drinków. A może i więcej ;) Nie ma to jak %% .
_________________________
Myślę, że się podoba x3 Opis PARTY HARD w następnym rozdziale. UWAGA - zmiana "narratora" !! Będzie nim teraz Ina . Kocham was <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz